Z tych dwóch słów tylko pierwsze ma rzeczywistą treść. Określenie sprawiedliwość w istocie nic nie znaczy. Poczucie sprawiedliwości dla każdego może oznaczać coś innego, zależnie od indywidualnych odczuć, doświadczenia, wychowania lub po prostu interesu. W każdym niemal procesie sądowym są dwie sprawiedliwości: powoda i pozwanego. Za hasłem sprawiedliwość stoi więc pustka.
Prawo ma treść rzeczywistą i zrozumiałą. Oznacza ono reguły postępowania obowiązujące członków określonej społeczności. W tym sensie prawo istnieje od niepamiętnych czasów, kiedy ludzie podejmowali współpracę niezbędną dla bezpieczeństwa i przetrwania. Celem prawa było regulowanie zasad i wzajemnych relacji wewnątrz wspólnoty co umożliwiło rozwój i bezpieczeństwo. Decyzje o treści tych zasad podejmowali cieszący się autorytetem przywódcy, potem wodzowie, książęta, królowie, czyli władcy określonych terytoriów lub skupisk ludności.
Najistotniejsze jest, że prawo stanowili władcy i obowiązywało ono poddanych a nie autorów prawa. Treścią zaś prawa stanowionego przez władców było przede wszystkim określenie obowiązków poddanych, obciążeń podatkowych, a nie uprawnień. Oczywiście istniały grupy elit, którym władcy przyznawali pewne przywileje. Autorytet władców był zaś nierzadko wzmacniany twierdzeniami, iż zostali oni namaszczeni przez Boga /bogów/.
W praktyce niemal do końca średniowiecza prawo było stanowione przez władców, bez jakiegokolwiek udziału poddanych, a jego celem było wyłącznie regulowanie i podporządkowanie życia społeczności poddanych oraz zabezpieczenie interesów władców. Z upływem wieków pojawiły się żądania, głównie elit, aby ograniczyć nieograniczoną władzę królów i przyznać obywatelom /oczywiście niektórym/ pewne prawa, a nie tylko obowiązki. W roku 1215 król angielski Jan bez Ziemi został zmuszony do akceptacji Wielkiej Karty Wolności / Magna Charta Libertatum/, która ograniczyła, nieograniczoną dotąd władzę królewską. Rozpoczęty został w innych krajach Europy, proces powolnego i stopniowego przekształcania prawa w dające poddanym pewne przywileje a nie tylko obowiązki. Przełomem w mentalności poważnych grup społecznych były hasła Rewolucji Francuskiej z 1789 r o wolności i równości obywateli. Hasła te były powielane w wielu społecznych ruchach przez dwa następne wieki. Apogeum stanowiła rewolucja komunistyczna w Rosji. Jednak nigdy ci którzy zdobyli władzę pod hasłami równości i praworządności nie próbowali nawet stanowić prawa, które wprowadzało rzeczywistą wolność i równość obywateli. Z reguły po zdobyciu władzy uchwalano przepisy które miały przede wszystkim zabezpieczyć interesy wygranych. Taka praktyka jest niestety nadal realizowana w wielu krajach, przy jednoczesnym powoływaniu zasad demokracji. Z ogromnej ilości przepisów prawa obowiązujących w każdym kraju europejskim, można wyodrębnić te, które dotyczą relacji i ewentualnych sporów między obywatelami a organami władzy. Mają one fundamentalne znaczenie, bowiem wolność i równość można zapewnić tylko wówczas gdy uprawnienia rządzących będą ograniczone do niezbędnego minimum, zagwarantowane będą podstawowe wolności człowieka a na straży tych wolności będą stały niezależne od władzy sądy. Brak tych gwarancji i brak instrumentów kontroli władzy, z reguły prowadzi jak pokazuje historia, do władzy autorytarnej i stopniowej degeneracji tej władzy.
Jeśli ktoś powołuje się na hasło rządów prawa, powinien sprecyzować czy będzie uchwalał prawo zabezpieczające interesy własnego ugrupowania i naginał prawo obowiązujące do realizacji własnych interesów. Czy też będzie strzegł wolności obywatelskich, umożliwiał najszerszą kontrolę organów władzy i umacniał niezależność bezstronnych sądów. To właśnie jest istotą ustroju demokratycznego.
Istotą demokracji jest też rzeczowy krytycyzm i prawo do dyskusji w każdej sprawie i w każdym gronie. Brak krytycyzmu i dyskusji zastąpiony wiarą w geniuszy którzy mogą zbawić narody, wielokrotnie prowadził do konfliktów i narodowych tragedii.
Zdarzają się takie sytuacje, kiedy właściciel dużego lokalu we Wspólnocie Mieszkaniowej chcia
Każdego roku do polskich sądów wpływa około 15 milionów wniosków i pozwów. Mamy w Polsce 1