back-arrow Powrót
Prawo cywilne Prawo spadkowe

Jak zapisać w testamencie konkretną rzecz?

W naszej praktyce zawodowej często spotykamy się z sytuacją, w której spadkobiercy zaskoczeni są informacją, że zapisy testamentowe, w których spadkodawca podzielił swój majątek wskazując kto ma otrzymać jakąś rzecz, nie znajdą odzwierciedlenia w postanowieniu sądu stwierdzającego nabycie spadku. Dotyczy to zazwyczaj testamentów zwykłych, czyli sporządzonych przez spadkodawcę własnoręcznie. Nieporozumienie wynika prawdopodobnie z przenoszenia na grunt naszego prawa wyobrażeń o testamentach na podstawie anglosaskich filmów, w których często pojawia się scena odczytania testamentu w którym spadkodawca punkt po punkcie dysponuje swoim majątkiem, poczynając od pierścionka z brylantem, na ogromnych posiadłościach kończąc. W naszym systemie prawnym co do zasady przedmiotem dziedziczenia jest tak zwana „masa spadkowa” w skład której wchodzą wszystkie składniki majątkowe (w tym również długi), która jest dziedziczona zgodnie z udziałami wynikającymi z uprawnień do dziedziczenia. Gdy nie ma testamentu, udziały te wynikają z zapisów kodeksu cywilnego. Gdy jest testament a w jego treści wskazuje się konkretne przedmioty spadkowe przypadające spadkobiercom, zaczyna się żmudna praca, polegająca na wycenie wartości tych przedmiotów a następnie ustaleniu, jaki procent masy spadkowej stanowią. Dopiero wówczas ustala się wysokość udziałów które przypadły konkretnym spadkobiercom. Nie oznacza to jednak, że dana osoba ten składnik otrzyma. Spadkobiercy w ten sposób ustaleni muszą przeprowadzić dział spadku i nie można przesądzić, czy ostatecznie otrzymają tą konkretną rzecz.

Ewentualne rozdysponowanie konkretnymi składnikami majątku następować może w drodze tak zwanego zapisu, czyli zobowiązania spadkobiercy ustawowego lub testamentowego do spełnienia świadczenia majątkowego na rzecz określonej osoby. Krótko mówiąc, w testamencie powinien być wskazany konkretny spadkobierca, na którego spadkodawca nakłada obowiązek podzielenia się składnikami majątkowymi, które są w spadku. Zapis może być dokonany z zastrzeżeniem warunku lub terminu. Czyli na przykład spadkodawca zobowiązuje spadkobiercę do przeniesienia własności samochodu pod warunkiem, że zapisobierca zda maturę. Albo wskazuje, że wykonanie zapisu nie może nastąpić wcześniej, niż dwa lata od jego śmierci. Takie unormowanie nie jest niestety doskonałe, gdyż opiera się na konstrukcji roszczenia zapisobiercy do spadkobiercy, czyli prawa żądania, by spadkobierca swój obowiązek wykonał. Każdy, kto otarł się o sprawy spadkowe wie, że gdy pojawia się spadek, zaczynają się emocje. Może się zdarzyć, że spadkobierca wcale nie kwapi się do wykonania swojego obowiązku. Czas biegnie, a roszczenia o wykonanie tego obowiązku przedawniają się z upływem pięciu lat od dnia wymagalności.

Wychodząc naprzeciw potrzebie lepszego unormowania tych kwestii, w 2011 roku wprowadzono do systemu prawnego instytucję zapisu windykacyjnego. Niestety nie jest on zbyt popularny, a może być bardzo przydatny. Zgodnie z unormowaniem kodeksowym, w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego, spadkodawca może postanowić, że oznaczona osoba nabywa przedmiot zapisu z chwilą otwarcia spadku. Przedmiotem zapisu windykacyjnego może być rzecz oznaczona co do tożsamości, zbywalne prawo majątkowe, przedsiębiorstwo lub gospodarstwo rolne, ustanowienie na rzecz zapisobiercy użytkowania lub służebności a od styczni 2020 r. również ogół praw i obowiązków wspólnika spółki osobowej. Rozwiązanie to ma wiele zalet, ale i wady. Niewątpliwą zaletą zapisu windykacyjnego jest w zasadzie prawie natychmiastowe wejście zapisobiercy w prawa do zapisanego składnika majątkowego. Nie musi on oczekiwać na działania spadkobiercy testamentowego lub ustawowego, ale oczywiście musi uzyskać odpowiednie postanowienie sądu. Zastrzeżenie formy aktu notarialnego służy właśnie temu, by nie było wątpliwości co do niektórych form przeniesienia własności, jak chociażby przeniesienie własności nieruchomości. Wady takiego zapisu też mogą być istotne dla zainteresowanych osób. Po pierwsze uczynienie zapisu windykacyjnego obwarowane jest szczególną formą testamentu, czyli formą aktu notarialnego. Po drugie, zapis windykacyjny nie może być uczyniony z zastrzeżeniem warunku lub terminu, gdyż przeczyłoby to jego istocie. Jeżeli nawet warunek zastrzegający w testamencie się znajdzie, uznawany jest za nieistniejący. Ale gdyby okazało się, że bez takiego zastrzeżenia zapis nie byłby przez spadkodawcę uczyniony, cały zapis jest nieważny. Na szczęście, nieważność dotyczy zapisu windykacyjnego, ale można go potraktować jako zapis zwykły, chyba, że z treści testamentu wynika coś innego. Po trzecie zapis windykacyjny dotyczy konkretnych praw majątkowych wskazanych wyżej. Oznacza to, że nie można ta drogą zapisać rzeczy nieoznaczonych co do tożsamości czyli takich, których nie da się konkretnie wyodrębnić z masy spadkowej.

Zastosowanie tych rozwiązań w praktyce jest bardzo przydatne. Spadkodawca konstruując swój testament, może skorzystać z kilku różnych rozwiązań w taki sposób, by jego wola była oddana precyzyjnie. Można w ten sposób zabezpieczyć przyszłych spadkobierców przed niepotrzebnymi sporami nad grobem swojego przodka. Spadkodawca może ustanowić jednego lub kilku spadkobierców testamentowych, nakładając na nich określone obowiązki w ramach zapisów zwykłych. Na przykład zobowiązać swoje dorosłe dzieci do tego, by na wypadek jego śmierci przekazały określone pamiątki konkretnie wskazanym osobom. Może postanowić, że niesforny wnuk otrzyma zgromadzone na rachunku bankowym pieniądze dopiero gdy ukończy wyższe studia magisterskie. Może jednocześnie w drodze zapisu windykacyjnego sporządzonego przed notariuszem przekazać konkretnym osobom bezwarunkowo swoje mieszkanie, samochód czy nawet prowadzony sklep lub firmę budowlaną.

W dzisiejszych stosunkach własnościowych prawidłowe skonstruowanie testamentu jest ostatnią przysługą, jaką troskliwi spadkobiercy mogą uczynić swoim bliskim. W swojej pracy zawodowej zetknąłem się z dramatami wywołanymi błędami przy sporządzani testamentu. Najdramatyczniejszy był przypadek, w którym nieformalnie usynowiony mężczyzna stracił mieszkanie, w którym od dzieciństwa mieszkał ze swoją matką, żyjącą w konkubinacie z właścicielem mieszkania. Jego nieformalny „ojczym” podpisał się pod testamentem sporządzonym w formie maszynopisu, czyli nieważnym. Jako, że nie pozostawił po sobie spadkobierców ustawowych, spadek przypadł gminie w której zamieszkiwali. W innej sytuacji nieskuteczny okazał się zapis zwykły w którym przenoszono własność nieruchomości na konkretną osobę. Niestety, pozostali spadkobiercy nie uszanowali woli spadkodawcy i konieczny był dział spadku z obowiązkiem spłaty zakończony sprzedażą nieruchomości, gdyż spadkobiercy nie było po prostu stać na spłacenie dalekich krewnych. Do naszej kancelarii trafiają również osoby, które rozpoczęły sprawy spadkowe bez konsultacji z profesjonalnymi prawnikami. Niekiedy okazuje się, że były przesłanki do unieważnieni testamentu, ale etap sprawy na to już nie pozwala. Sprawy spadkowe są skomplikowane i warto zasięgnąć porady lub zlecić przygotowanie dokumentów adwokatowi lub radcy prawnemu.

Najlepsi autorzy

Aurelia Koksztys-Łuć
Aurelia Koksztys-Łuć
Kancelaria Adwokacka Aurelia Koksztys-Łuć Zajmuję się sprawami z zakresu prawa rodzinnego oraz prawa cy
Mariola Więckowska
Mariola Więckowska
Wykonuję zawód radcy prawnego od 1990 roku. Specjalizuję się w doradztwie prawnym dla realizacji strategii
Olaf Hamberger
Olaf Hamberger
Specjalizuję się w prawie gospodarczym i spółek handlowych, oraz dochodzeniu roszczeń. W ramach wykonywan

Przeczytaj inne artykuły autora

Prawo cywilne

Nowe wyzwania w sprawach sądowych dotyczących robót budowlanych

Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego przywróciła tak zwane „postępowanie gospodarcze”

Prawo cywilne

Dziedziczenie ustawowe – podstawowe informacje

Tematyka dziedziczenia po zmarłych wciąż budzi szereg wątpliwości ze względu na brak znajomoś

Prawo rodzinne

Wydziedziczenie czyli pozbawienie prawa do zachowku

Często w sprawach spadkowych spotykamy się ze stwierdzeniem naszych klientów, że zostali „wyd